piątek, 6 grudnia 2013

Rozdział III

Po tygodniu od feralnego wieczoru w Grillu Caroline cały czas nie mogła przestać o tym wszystkim myśleć. W jej głowie układało się wiele czarnych scenariuszy, ale na szczęście te najgorsze mogła już wykluczyć. Na pewno nie była w ciąży. Niestety nie przekreślało to możliwości, że coś pomiędzy nimi zaszło. Nie widziała Klausa od tygodnia i cieszyła się z tego powodu, ale jakiejś jej cząstce brakowało tego zarozumiałego dupka. I właśnie dlatego była na siebie wściekła. Wmawiała sobie, że była dla niego nic nie znaczącą zabawką, a teraz jak się znudziła to ją zostawił i już nigdy go nie zobaczy. Coraz trudniej było jej też normalnie rozmawiać z Tylerem, który nagle postanowił się nią zainteresować. Teraz siedział w salonie czekając na nią.
-Co powiesz na imprezę dziś wieczorem?
-Wiesz Tyler właściwie to...
-Tylko mi nie odmawiaj. Co się z tobą dzieje?- Chłopak wstał i złapał ją w pasie.- Gdzie się podziała moja szalona Caroline?
-Hmm... Niech pomyśle. Wypaliła się.
-Właśnie dlatego musimy znowu rozniecić ten płomień.- Posłał jej wesoły uśmiech.- No dalej.
-Okay, ale jak tylko będę chciała iść to nie będziesz mnie zatrzymywał.
-Jasne, jasne. Będę u ciebie o 19, a i ubierz się ciepło bo impreza jest w terenie.
-Tyler! Miałeś mnie odwieźć do Eleny.- Ostatnie słowa zostały zagłuszone przez dźwięk zamykanych drzwi.- Jasne. Poradzę sobie sama.

                      


                                             ~*~
Caroline przeglądała szafę w poszukiwaniu czegoś na imprezę. Była już prawie 19. Jej poczucie stylu w ciągu ostatniego tygodnia w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęło, a nie łatwo było znaleźć coś odpowiedniego. Prawie cały dzień spędziła z Eleną pisząc jakiś głupi projekt do szkoły. Na szczęście zbliża się już koniec roku. Zrezygnowana włożyła na siebie bluzkę i czarne rurki, a na wierzch zarzuciła skórzaną kurtkę. Całość dopełniła lekkim makijażem. Nie przejmowała się tym jak wygląda. Właściwie to ostatnio niczym się nie przejmowała i jak na złość nie wiedziała dlaczego tak się dzieje. Właściwie to wiedziała, ale nie chciała dopuścić do siebie świadomości, że została wykorzystana i porzucona.
-Caroline?!- Usłyszała, że Tyler wchodzi po schodkach na górę. Nie miał w zwyczaju dzwonić, ani pukać od czasu kiedy zostali parą, czyli jakoś trzech miesięcy.
-Już idę.- Wypadła z pokoju łapiąc po drodze torebkę, bo nie chciała, żeby zobaczył bałagan w pokoju, jaki powstał w czasie przeczesywania szafy.
-Ślicznie wyglądasz.- Chłopak z uśmiechem na twarzy zmierzył ją wzrokiem.
-Yyy... Dzięki.- Właściwie to nie wiedziała co odpowiadać w takiej sytuacji, bo Tyler nie prawił jej nigdy komplementów. Jeszcze bardziej dziwił ją głupkowaty uśmiech błądzący po jego twarzy.
-To co idziemy?- Caroline czuła się skrępowana tą sytuacją więc ruszyła w stronę drzwi, ale chłopak złapał ją i w jednej chwili złożył na jej ustach pocałunek. Zdziwienie Caroline mieszało się jeszcze z jedną myślą. Jak całuje Klaus? Właśnie w takiej chwili zamiast myśleć o Tylerze myślała o jakimś nieznajomym z którym prawdopodobnie się przespała, ale teraz tego nie pamięta. Co gorsze Lockwood najwyraźniej wyczuł jej zakłopotanie bo spojrzał na nią z wyrzutem i ruszył w stronę drzwi.

                          

                                         
                                               ~*~

Cała droga na imprezę minęła w niezręcznej ciszy, a zaraz po dojechaniu na miejsce rozdzieli się. Impreza odbywała się na jakiejś działce koło lasu. Kątem oka zauważyła tylko, że Tyler ruszył w kierunku bogato zastawionego barku i od razu wlewał w siebie kieliszek za kieliszkiem. Postanowiła się tym nie przejmować tylko sama zobaczyła grupkę znajomych i dołączyła do nich.

                       

                                              ~*~

-Caroline!- Dziewczyna odwróciła się w poszukiwaniu głosu, który ją woła. Tyler szedł w jej kierunku
chwiejnym krokiem. Od razu wyczuła, że nie wróży to nicdobrego, ale czekała na niego nie ruszając się z miejsca.
-Musimy porozmawiać kochanie.- Caroline skrzywiła się czując zapach alkoholu bijący od chłopaka. Nie mogła uwierzyć, że upił się aż tak bardzo w ciągu niecałej godziny od kiedy się rozstali.
-Słucham?- Posłała mu pełne napięcia spojrzenie.
-Nie tutaj.- Chłopak chwycił ją za ramie i pociągnął w stronę rosnącego kawałek dalej lasu nie zważając na jej protesty.
-Puść mnie Tyler! Potrafię iść sama!
-Dobra, dobra.- Na skraju lasu chłopak puścił ją i posłał jej gniewne spojrzenie.
-O czym chciałeś pogadać?
-Caroline co się z tobą stało? Nie potrafisz już nawet normalnie wymienić ze mną kilku zdań?! Chcę żebyś mi wyjaśniła co ci się stało kiedy cię całowałem?
-Co miało się stać? Nie rób z tego jakiejś afery. Po prostu nie miałam ochoty się z tobą całować.- Caroline spojrzała mu prosto w oczy i zobaczyła wściekłość.
-Mam nadzieję, że teraz masz.- W jednej chwili zmiażdżył jej usta w brutalnym pocałunku. Caroline próbowała się wyrwać, ale chłopak był silniejszy. Co gorsza jej ruchy blokowało jeszcze drzewo o które się opierała.
-Powiedz mi jak to się stało, że chodzimy ze sobą trzy miesiące, a do niczego między nami nie doszło.- Posłał jej rozbawione spojrzenie.
-Zostaw mnie Tyler! Ostrzegam cię...- Chłopak zaczął się śmiać.
-Co? Co ty mi możesz zrobić. Poskarżysz się mamie policjantce? Nie bądź śmieszna. Nie obchodzi ją co się z tobą dzieje. Nikogo nie obchodzisz!- Caroline przeraziły jego słowa, ale zaraz potem Tyler znowu zaczął ją całować. Później wszystko wydarzyło się szybko. Tyler został od niej brutalnie oderwany i w niewyjaśniony sposób rzucony w pobliskie drzewo, a sama stała teraz w czyiś objęciach. Zaczęła się wyrywać ale na nic się to nie zdało.
-Caroline! Poparz na mnie!- Dziewczyna podniosła mokre od łez oczy i zobaczyła Klausa patrzącego na nią z troską. Wciągnęła głęboko powietrze i oparła się o jego pierś.
-Nic ci nie jest?- Odsunął ją na długość ramion by lepiej jej się przyjrzeć.
-Nie. Wszystko okay.- Zdziwiła się słysząc zupełnie jej obcy, roztrzęsiony głos.
-Tak. Jasne. Przecież widzę, że się trzęsiesz. Zabiorę cię do domu.
-Na prawdę nie trzeba. Słuchaj. To mój chłopak. On po prostu za dużo wypił.On...
-Caroline! Czy ty słyszysz samą siebie. Nie widziałaś co on próbował ci zrobić?
-Ja...- Caroline dała za wygraną. Nie miała siły wytłumaczać Tylera. Była zakłopotana całą sytuacją, ale poszła za Klausem w stronę auta nie oglądając się za leżącym przy drzewie chłopakiem.

                         

                                                          ~*~

-Czujesz się już lepiej?- Klaus usiadł koło niej na sofie. Byli w jego rezydencji, bo nie chciał zawozić ją do domu gdzie była jej matka. Początkowo dziewczyna trochę protestowała, ale dała się przekonać argumentom.
-Tak. Jakoś bym sobie sama poradziła, ale dziękuję za pomoc.
-Nie sądzę.- Posłał jej wątpiące spojrzenie.
-Doprawdy?- Zadarła brodę i popatrzyła na niego wojowniczo. Tym razem Klausowi nie udało się powstrzymać śmiechu, który rozlał się po pokoju. Caroline uspokoiła się słysząc to.
-Ładnie mieszkasz.- Dopiero teraz Caroline zwróciła uwagę na miejsce w którym się znajdowała. Cały dom był urządzony w trochę starodawnym stylu, ale jasne kolory rozświetlały i rozweselały wnętrze.
-Dziękuję.
-Powiesz mi skąd się tam wziąłeś?
-A co jestem za stary na takie imprezy?
-Proszę cię Klaus. Nie żartuj sobie. Po prostu mi powiedz.- Powiedziała to jak jej się zdawało tonem nie znoszącym sprzeciwu.
-Oj Caroline. Czy ty zawsze musisz wszystko wiedzieć? Po prostu byłem w pobliżu i dzięki temu ci pomogłem.
-Masz rację. Przepraszam.- Uśmiechnęła się do niego.- Chyba powinnam już iść.- Dziewczyna zerwała się w chwili kiedy zrobił to Klaus i wpadła na niego. Oszołomiona spojrzała mu w oczy. Stali tak przez chwilę, a Caroline nie wiedziała co się dzieje wokoło. Jak zaczarowana patrzyła w jego twarz, gdy położył dłonie na jej szyi i pocałował ją. Caroline bez wahania oddała pocałunek. Z początku powolny pocałunek, stawał się coraz bardziej namiętny. Caroline była pewna, że gdyby Klaus nie trzymał ją tak mocno osunęła by się na ziemię. Gdy wreszcie się od niej oderwał, dziewczyna nie mówiąc nic ruszyła szybko w stronę drzwi nie mając pojęcia co innego zrobić.

                      
____________________________________
Cześć kochani!
Strasznie długo mnie nie było, bo prawie miesiąc, ale no cóż z natury jestem leniwa. Poza tym trochę się działo w szkole i życiu no i nie miałam czasu.
Dziś postanowiłam dodać rozdział no bo w końcu Mikołajki :D
Może trochę dużo Tylera i Caroline, których nie lubię jako pary, ale potem Klaus i Caroline.
Planowałam ich pierwszy pocałunek trochę później, ale w końcu Mikołaj XD
Szczerze mówiąc to nie wiem kiedy dodam nowy rozdział. Pewnie za 2 tygodnie :D
Komentujcie czy wam się podoba :D ~ Annabelle

16 komentarzy:

  1. Super rozdział ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko, o matko *___* Pocałowali się ! <3 yea :3
    Rewelacja ,super, mega ! Te słowa nie oddają w złupełności tego jaki jest ten rozdział ! Aż mi uśmiech z twarzy nie schodzi :D
    Umiesz wprowadzać w napięcie. Już myslałam, że Tyler ją zgwałci :o Ale Klaus oczywiście ją uratował <3
    Też nie lubie Tylera i Caroline jako pary. Poza tym, chyba się ze mną zgodzisz, że Klaus jest przystojnieszy ^^
    Dzięki Tobie te Mikołajki są o wiele lepsze ! :*
    Hahahaha u mnie też się tak złożyło, że dopiero na Mikołajki dodaje rozdział, zapraszam : http://elena-and-damon-tvd.blogspot.com/
    Czekam na kolejny rozdział !
    Pozdrawiam i życze weny :)
    Ps. Trudno mi będzie wytrzymać te dwa tygonie ! Zastanawiam się co dalej z Klausem i Caroline :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nareszcie! <3 co za idiota z Tylera -.- Nigdy go nie lubiłam, ale przechodzi samego sb -.0 ale Klaus *.* Czekam kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny !!!! Czekam na NN :D Dodaj szybko <3 Przy okazji zapraszam do mnie :P
    http://wefoundlove-klaroline.blogspot.com
    http://caroline-klaus-klaroline.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział świetny.
    Caroline i Klaus pocałowali się!!! No zajefajnie normalnie, zajefajnie. :)
    Tyler to dupek, nie lubię go w serialu i w żadnym opowiadaniu. ;/
    Czekam na nn i życzę Ci dużo weny.
    ________
    Zapraszam do siebie na nowy rozdział.
    nie-jestem-nia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam do siebie! http://druganaturaannie.blogspot.com/ Dopiero, 8 rozdziałów, mam nadzieję, że będziesz chciała zajrzeć, i Ci się spodoba!

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG! *.* Moje serce wyskoczyło z piersi ze szczęścia!! <333 Jezuu moja Klaroline i ten pocałunek, matko boska! <333 Ale chemia i uczucie! No po prostu kocham. Jesteś niesamowita i cieszę się, że dodałaś ten piękny rozdział. A ten gif na końcu, mrauu! Zawsze chciałam zobaczyć ich pocałunek :D Szczerze to miałam ochotę ukatrupić Tylera! Co za palant jeden. Cieszę się, że Caro z nim nie jest :3 Rozdział fenomenalny i czekam na następny! :D
    Życzę weny i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny :D Tyler to świnia! super ze Klaus pomógł Caro :D ciekawa jestem czy zrobisz z Caroline wampira , było by fajnie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Była sobie dziewczyna. Zwykła. Przeciętna. Zupełnie nic w niej nie było wyjątkowego. W końcu umarła. Zdradzę wam tajemnice. Tylko nikomu jej n i e m o ż e c i e zdradzić. Ta dziewczyna, to ja. Niestety żyję. Jeszcze.
    Szesnastoletnia Natalia ma problem jedynie ze sobą. Nie ma znajomych. W końcu pojawia się On, tajemniczy chłopak z piekarni. co wyniknie z ich burzliwej znajomości? Serdecznie zapraszam na mojego pierwszego bloga. Wszelkie opinie są dla mnie naprawdę ważne. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebisty! Szczególnie, że uwielbiam Klausa. <333

    louistomlinson-bad.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Nominowałam cię do Liebster Award ;)
    Pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
  12. ... No i ja nominowałam Cię do LA. x3

    [the-chronicles-of-black-raven.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  13. Nominuję Cię do LA :D
    http://elena-and-damon-tvd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. świetne, a gify dodają uroku.
    Jeżeli jesteś fanką The Orginals zapraszam do mnie: theoriginalsfani.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Pocałowali się..♥
    Cudowny blog !

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapraszam do mnie na nn :
    http://elena-and-damon-tvd.blogspot.com/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń